Header Ads

A jednak gotowiec

Pamiętacie, jak zmieniłem zdanie na temat zakupu z Chin? Miałem kupić używany silnik i odkupić resztę gratów.... Też nie aktualne...

Zacząłem gadać z gościem od upatrzonego silnika... ale gadka szła topornie.
W między czasie z racji tego, że obniżyłem założoną moc docelowego silnika do 250 W..... Otworzyły się nowe możliwości szukania. Zestawów, silników jak i samych rowerów z tą mocą jest w bród.

Tak to szperając w ogłoszeniach, w międzyczasie próbując dowiedzieć się czegoś więcej o wybranym silniku natrafiłem na dość ciekawą ofertę roweru używanego.
Okazało się, że sprawny i kompletny rower mogę kupić za 850 zł. Biorąc pod uwagę, że sam silnik kosztował by mnie 350 zł.... długo się nie zastanawiałem.
Wziąłem ten rower t.j. Sparta Ion L-serie (szczegóły dalej) z myślą, że zrobię przekładkę. W najgorszym razie dołożę baterię i sterownik.


Na chwilę obecną... mam już rower i jestem na tyle z niego zadowolony, że nie planuję żadnych zmian. Sprzedam stary rower jedynie... być może w przyszłości dołożę sterownik i manetkę, choć teraz wydaje mi się to totalnie zbędne.

Na razie przejechałem rundkę wokół biurowca, w który pracuje, więc nie wiele. Szerszy opis wrażeń obiecuję napisać po przejechaniu dystansu, który da jakiś szerszy ogląd.

Teraz kilka słów na temat roweru, który nabyłem.

Rower na liczniku ma najechane 8000 km. Według sprzedawcy dystans na wspomaganiu to 30-40 km. To też jest jeszcze do zweryfikowania.

Kilka punktów specyfikacji można podejrzeć tu:

Tu po niemiecku

Tu po angielsku:

Wymiana ogniw w najgorszym przypadku wciąż nie dyskredytuje opłacalności zakupu. Dodatkowo liczę na jakieś 500 zwrotu za stary rower.

Przygodę z e-bikem czasu czas zacząć!



Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.